PUMP

Jasna cholera. Oto po 4 miesiącach treningów nie mogę się ruszyć. W ramach eksperymentu poszłam na zajęcia PUMP i odkryłam w swoim ciele setki nowych mięśni! Na przykład bolą mnie… piersi. Ale nie „pod” czy „nad”: całe! Gdziekolwiek się dotknę.

PUMP polega na wspólnych z resztą uczestników ćwiczeniach ze sztangą na kolejne duże partie mięśniowe. Do rytmu. Ogromna ilość powtórzeń przy zmiennym obciążeniu i czasie trwania masakruje ciało.

Najpierw milion przysiadów ze sztangą na ramionach. Potem pompki (tu prawie płakałam). Nogi, klatka piersiowa, triceps, biceps i brzuchy. Było strasznie. Ale właśnie dlatego zastanawiam się czy po wakacjach nie spróbować tego 3 razy w tygodniu. Bo skoro tak boli, to musi być diablo skuteczne. Poniżej próbka.

 

Dodaj komentarz